Nie zapomnij do nas zajrzeć – >
Szczerze mówiąc, nie jestem w stanie przypomnieć sobie pierwszego RPG, w jakiego w życiu zagrałem. Na pewno było to na Amidze i myśli błądzą w kierunku Ishara, ale z racji tego, że było to prawie 30 lat temu, pamięć ma prawo wywieść na manowce. W całej gamingowej karierze poświęciłem jednak tysiące godzin na ratowaniu różnych światów, rozwijaniu postaci i przeżywaniu wielu przygód, z których wiele również już uleciało z głowy. I łapiąc w ręce ostatni tytuł wydawnictwa Gamebook – Księgę CRPG wspomnienia wróciły z siłą wodospadu.
Księga CRPG – kompendium bliskie doskonałości
Księga CRPG podzielona została na kilka części, z czego cztery rozdziały główne odnoszą się do przedziałów czasowych. Każdy jest opatrzony wstępem i krótkim kalendarium, co daje czytelnikowi obraz tego, jak wyglądał rynek gier w opisywanym okresie. Teksty pozwalają poznać lub przypomnieć sobie najważniejsze wydarzenia i premiery rynkowe (nie tylko związane z gatunkiem CRPG), rzucają nieco światła na rzeczywistość wydawniczą i twórczą. Księga CRPG charakteryzuje się też olbrzymią ilością zdjęć, spisem gier z okładkami (nieco zbyt małymi w mojej opinii), dużą ilością przypisów oraz dodatków. W ostatniej części woluminu zgromadzono wiedzę o grach, które nie zostały stworzone w Europie czy w Północnej Ameryce. Jak słusznie zresztą zauważają autorzy, lista tytułów zawartych w Księdze jest dość mocno zachodniocentryczna, a to wydanie autorzy wykorzystują jako okazję do zmiany tego stanu rzeczy i poszerzają ją o gry z innych zakątków świata. Dodatki uzupełniają też listy gier z stworzonych w edytorze RPG Maker, wybrane projekty, które nie zostały ukończone, czy przegląd plebiscytów najlepszych RPG-ów gier wyciągnięty z różnych redakcji na przestrzeni wielu lat.
Skoro już o autorach wspomniałem, to warto nadmienić, ze Księga CRPG jest pracą zbiorową. Kierujący projektem Felipe Pepe, skoordynował prace ponad setki wolontariuszy z całego świata, którzy zbierali materiały i opisywali poszczególne tytuły. To dzięki temu udało się wspaniale osiągnąć efekt całościowy i przekrojowy. Współpraca redaktorów z całego świata otworzyła drzwi do tak wielkiej komplementarności i choć autorzy podkreślają, ze dzieło nie jest kompletną pigułką wiedzy, to na pewno Księdze CRPG jest najbliżej tego miana ze wszystkich opracowań.
W Księdze pojawiają się artykuły o kilkuset grach RPG z wydanych od lat 70-tych po rok 2019. Mamy tu zatem możliwość odnalezienia informacji zarówno o wczesnych produkcjach wydanych na retrokomputerach, jak i współczesnych tytułach pokroju Disco Elysium czy The Outer Worlds.
Trzeba przyznać, że wybór niektórych tytułów i kwalifikacja ich do gatunku RPG może zastanawiać. Obok rasowych Rolplejów mamy też Soulslike’i, FPSy, a nawet małe produkcje pokroju kickstarterowego Faster Than Light. Dyskusje o gatunkach jednak zostawiam, gdyż szufladkowanie jest czymś, czego staram się od lat unikać, tym bardziej nie zamierzam tu wchodzić w dyskusje z autorami. Artykułów do czytania jest tam tyle, że nawet jeśli ktoś przeskoczy nieodpowiadające mu tytuły, to wciąż ma przed sobą całkiem sporą lekturę i ewentualne straty są niewielkie.
Do opisywanych pozycji autorzy zastosowali różne podejście. Niektóre tytuły są opisane w dwustronicowych artykułach, a niektórym poświecono jedynie jedną stronę. Niektóre serie gier zmieszczono w jednym wpisie (np. Ishar), a innych przypadkach każda z części jest opisana w osobnym artykule. Myślę, że w przypadku starszych produkcji jest to uzasadnione, mając na uwadze, że serie często bazowały na tych samych silnikach i na kontynuacje składały się często wyłącznie nowe scenariusze i drobne poprawki graficzne. Dzięki temu autorzy Księgi CRPG unikają zarzutu o lanie wody, wyrabianie wierszówki i spulchnianie zawartości. Pamiętając o masie i objętości woluminu myślę, że to była bardzo dobra i zdroworozsądkowa decyzja.
Same artykuły są treściwe i zawierają wszystko, czego organizm łaknący wiedzy o RPG potrzebuje. Są tu opowieści o kulisach powstawania tytułów, rozgrywce, ciekawostki oraz informacje o rozszerzeniach, narzędziach i możliwościach uruchomienia wiekowych gier na współczesnych maszynach.
Przed wyruszeniem w podróż, doładuj statystyki
Księga CRPG jest absolutnie słusznych rozmiarów. Tomiszcze waży ponad 2 kg, więc naprawdę czuć to co się czyta. Waga świadczy o wysokiej jakości papierze o grubej gramaturze, na którym znajduje się całość tych wszystkich dobroci. Tak solidna dawka RPG-owej masy może być używana też do innych rzeczy, np. jako broń obuchowa, choć to wymaga dość wysokich statystyk siły. Jednak Księga CRPG bardziej nada się jako artefakt zdobiący bibliotekę każdego fana komputerowych RPG. Jest to diament wysokiej próby, który nie tylko zawiera olbrzymią dawkę wiedzy, ale stanowi nostalgiczne wrota do zabawy, jaką oferowały komputery w czasach naszej młodości.
Księga CRPG uświadomiła mi również jak obszerny i różnorodny jest katalog gier z tego gatunku. Siedząc sobie przy konsoli lub komputerze nawet nie zdajemy sobie sprawy ile tytułów już przerobiliśmy. Księga CRPG pokazuje niesamowity zestaw gier i historię gatunku od najwcześniejszych lat oraz najpełniejszy obraz katalogu ze swojej szufladki.
Pozycja jawi się jako obowiązkowa dla każdego fana gatunku oraz osoby zainteresowanej historią gier. Ilość wiedzy zgromadzonej na tych kilkuset stronach jest imponująca, a gdy na szali korzyści położy się jakość wydania, ogrom pracy włożonej w przygotowanie polskiego wydania i przemyślanie skonstruowany układ zawartości, to cena, która z początku może odstraszać, wydaje się być uzasadniona.
Bardzo podoba mi się to, co wyprawia na rynku wydawniczym Zbyszek Jankowski i jego wydawnictwo Gamebook. Choć wyżej wymieniony lubi powtarzać, że Gamebook to małe przedsięwzięcie, to szczerze uważam, że i większe firmy mogłyby i powinny chodzić doń terminować. Wydania serwowane przez Gamebook, choćby takie jak Almanach: Gry Przygodowe Point and Click lub Bajty Polskie 3.0 są najwyższej klasy, zarówno jeśli chodzi o papier i oprawę, jak i tłumaczenie oraz szacunek do języka polskiego. A to podejście nie zawsze jest zasadą. Co do Księgi CRPG dodatkową zachętą do nabycia niech będzie fakt, że postanowiono przekazać cały przychód z polskiego wydania na wsparcie akcji Pajacyk. Choć już Księga CRPG sama w sobie jest rewelacyjną pozycją, wartą swojej ceny, to wiedza, że zakupem wsparło się dzieciaki, sprawia, że ten diament błyszczy jeszcze bardziej.
Jeśli ktoś powiedział, że encyklopedie nie wzbudzają emocji, to na pewno nie miał w ręce tej książki. Nostalgiczny pociąg jedzie tu pełną parą przez kilkaset stron, przypominając rozdziały historii gamingu i dostarczając wiedzy o tytułach, które mogły gdzieś umknąć, a czasem przybliżając te całkiem nieznane.
Księga CRPG to cudowna perełka, która będzie ozdobą kolekcji każdego szanującego się fana gier, nie tylko Rolplejów.
Za egzemplarz recenzencki dziękujemy wydawnictwu Gamebook.