Nie zapomnij do nas zajrzeć – >
Harlem – autentyczny świat
Harlem w Nowym Jorku lat 30-tych XX wieku, czasy Wielkiego Kryzysu i prohibicji, ale także narodzin jazzu i bluesa. Stephanie „Madame Queen” St. Clair wie, że aby przeżyć w tych bezwzględnych czasach musi podążać za maksymą „cel uświęca środki”. Świadoma, że na taryfę ulgową nie ma co liczyć stara się zbudować własne imperium hazardu. O lepszą przyszłość przyjdzie jej walczyć ze skorumpowaną policją i gangami.
Pocztówka z dawnych lat
Tytułowa dzielnica Nowego Jorku pochłania i wręcz absorbuje od pierwszych stron. Smukłe, eleganckie wieżowce w stylu Art Deco, neony, plakaty i uliczne reklamy, które zdominowały miejską przestrzeń tworzą atmosferę nie do podrobienia. Zatłoczone, pełne tramwajów, taksówek i tłumu przechodniów ulice. Smog, dym z fabryk i charakterystyczne ceglane budynki budują poczucie ciężkiego, przytłaczającego klimatu wielkiego miasta. Ten hipnotyzujący kulturowy tygiel kontrastów i skrajności nie pozwala się oderwać aż do ostatniej strony. Zamykając oczy niemal słychać gwar ulic i muzykę klubową. Widać, że taniec i muzyka odgrywały dużą rolę w zdefiniowaniu tamtych czasów. Miasto stanowi na zmianę tło i głównego bohatera Harlem-u.
Zacząłem od warstwy wizualnej ponieważ, w dużej mierze, ta odpowiada za fenomenalny klimat wylewający się z kolejnych stron komiksu. Mikael przedstawił prawie namacalną wizję świata, który już przeminął. Co chwilę trafiałem na kadr niczym z pocztówki tamtych lat. Dzięki temu z przyjemnością chłonąłem dalsze rozdziały powieści. Tym bardziej, że fabuła oraz postacie nie pozostają za szatą graficzną daleko w tyle.
Bez kompromisów
Stephanie jest rezolutną, czarnoskórą imigrantką, której losy śledziłem z niegasnącym zainteresowaniem. Główna bohaterka bezkompromisowo i konsekwentnie dąży do swoich celów. Potrafi jednocześnie oczarować i wzbudzić szacunek. W świecie, w którym przyszło jej żyć czasem nie ma miejsca na sentymenty i półśrodki. Chociaż główna bohaterka jest niezwykle silną osobą, najbardziej urzekły mnie zwłaszcza drugoplanowe postacie. Czasem karykaturalnie wręcz przerysowane i napisane tak by z łatwością przychodziło przypisać im ich Nowojorski akcent.
Harlem to właściwie powieść akcji. Fabuła komiksu, dość wartka, prowadzi nas przez inteligentne dialogi i kilka dynamicznych sekwencji do satysfakcjonującego finału. Intryga jest dobrze zawiązana. Łatwo zrozumieć intencje bohaterów i konsekwencje poszczególnych wydarzeń.
Problemy społeczne dawnych lat są kolejnym aspektem, który umiejętnie wpleciono w historię. Wielki Kryzys odcisnął swoje piętno na wszystkich, zwłaszcza na klasie robotniczej. Napływ imigrantów, głównie z Europy, wpłynął na życie miasta. Wraz z skorumpowanymi władzami, mafią i gangsterami tworzą złożoną tkankę społeczną. Ta miejscami aż kipi od niezagospodarowanych emocji.
Niepowtarzalna atmosfera
Harlem to jedno z tych dzieł, które chłonąłem dla atmosfery jaką serwuje. Historia nie odgrywa tu jednak drugoplanowej roli, aczkolwiek potrzebowałem nieco więcej czasu by także i w niej się zanurzyć. Album domykają śliczne szkice koncepcyjne. Tytuł zdecydowanie warty przeczytania.
Za egzemplarz recenzencki dziękujemy wydawnictwu Timof i Cisi wspólnicy.