w ułamku sekundy

W Ułamku Sekundy – recenzja komiksu

Nie zapomnij do nas zajrzeć – > Facebook Logo Instagram Logo

W Ułamku Sekundy – biografia Eadwearda Muybridge’a…

Guy Delisle to jeden z twórców, którego komiksy biorę w ciemno. Poznałem go za sprawą anegdotycznego Wademecum Złego Ojca – w zabawny sposób pokazującego sytuacje, z którymi często spotykają się młodzi rodzice. Jednak autor zasłynął głównie za sprawą swoich podróży i komiksowych kronik je opisujących. Operuje on lekką kreską i piórem, jednak pomimo delikatnego stylu opowiadania historii nie unika podejmowania bardziej złożonych tematów. Czego dowodem jest choćby Zakładnik, w którym z niebywałą precyzją przedstawia relację porwanego lekarza. A także recenzowany W Ułamku Sekundy Burzliwe życie Eadwearda Muybridge’a gdzie podjął się próby uchwycenia zarówno losów jak i osobowości jednego z pionierów obecnej fotografii i kinematografii.

W Ułamku Sekundy to przez większość czasu w lekki sposób podana powieść biograficzna. Śledzimy w niej dzieje Eadwearda Muybridge’a, którego praca nad fotografią przysłużyła się ukształtowaniu kina jakie znamy dziś zaś jego publikacje z prób uchwycenia ruchu nadal wspierają studentów animacji. Dostaniemy tu małą lekcję historii szybko przechodząc przez przełomowe wydarzenia, które zapisały się w dziejach przemysłu fotograficznego. Przedstawione wątki wypełnione są po brzegi ciekawymi faktami na temat rozwoju ów branży i dziedziny sztuki. Ale przede wszystkim jest to komiks o ludziach stojących za tymi wynalazkami. Nie brak tu znanych nazwisk jak Stanford, Tesla, Edison czy Lumiere. A także opisu wielu, obecnie mocno dyskusyjnych, eksperymentów, za którymi stali. O ile to samo w sobie jest ciekawe to życie Muybridge’a do nudnych również nie należało.

…niczym powieść akcji

Sam wydawca opisuje Eadwearda jako wybitnego fotografa, niestrudzonego eksperymentatora, pioniera kina i mordercę. W omawianym albumie znajdziemy to wszystko. Główny motyw przyświecający bohaterom to próba uchwycenia konia w galopie. Nie znając losów Muybridge’a chłonąłem kolejne podejścia osiągnięcia tego wyczynu z rosnącą fascynacją i zaciekawieniem. A do tego Delisle w swój specyficzny sposób sprawnie przekazuje intencje i nastrój protagonisty. Operuje kreską i dialogami wręcz oszczędnie, a mimo to łatwo nam utożsamić się z jego postaciami. To jeden z tych twórców, który jest w stanie prostymi środkami w zrozumiały sposób zawsze prowadzić dialogi i kadry tak byśmy nie odczuli, że coś nas omija. Jest to zdecydowanie jedna z mocniejszych stron tego komiksu. Przez co album czyta się szybko, nie brak tu dynamiki niczym w powieści akcji. Bez przerwy dzieje się coś ciekawego i brak tu miejsca na nudę.

Ascetyczna warstwa wizualna mimo wszystko nie każdemu może przypaść do gustu. Całość jest przeważnie skąpana w odcieniach szarości, a kolor występuje tylko na garstce kadrów. Zazwyczaj tam gdzie może posłużyć zwiększeniu dramaturgii i znaczenia pewnych zdarzeń. Osobiście nie miałem z tym problemów, przeciwnie, jest to dla mnie wręcz atut i pewna wizytówka Delisle. Nie wiem jak on to robi, że kilkoma nieskomplikowanymi kreskami zawsze trafia w punkt. Wystarczy spojrzeć na autoportret Muybridge’a zestawionego z jego postacią w komiksie by po chwili stały się dla nas nieodróżnialne.

Guy Delisle nadal w formie

W Ułamku Sekundy Burzliwe życie Eadwearda Muybridge’a potwierdza kunszt Delisle. Mam wrażenie, że każdy kolejny album spod jego ręki wychodzi lepiej od poprzedniego. Chociaż tutaj może być o tyle łatwiej, że mamy do czynienia z godną uwagi historią dosyć ekscentrycznej postaci. Ponownie się nie zawiodłem i polecam.

Za egzemplarz recenzencki dziękujemy wydawnictwu Kultura Gniewu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *