Twelve Minutes – Recenzja Xbox One/XSX

Dzień jak co dzień

Piknięcie windy, drzwi się rozsunęły. Jak co dzień wracasz z pracy i jak zwykle nie masz kluczy od mieszkania. Na szczęście tym razem żona pamiętała o Tobie i zostawiła zapasowy w roślince przy drzwiach. Otwierasz i od samego wejścia słyszysz, że coś się szykuje. Małżonka radośnie podśpiewuje i przygotowała wasz ulubiony deser. Nakrywacie wspólnie do stołu, i gdy ma ci już powiedzieć jakąś radosną niespodziankę do drzwi zaczyna się dobijać policjant. Otwieracie je po czym oboje zostajecie rzuceni na ziemię i skuci kajdankami. Mężczyzna oskarża twoją żonę o morderstwo i kradzież zegarka. Zaczyna cię dusić. Gdy twoja żona już zamierza wyjawić gdzie znajduje się felerny czasomierz niestety tracisz tlen i… Ocknąłeś się w drzwiach wejściowych do swojego mieszkania i od samego wejścia słyszysz, że coś się szykuje. Małżonka radośnie podśpiewuje i przygotowała wasz ulubiony deser…

W pętli

Twelve Minutes, najnowsza produkcja Louisa Antonio i Nomada Studio. Jest to thriller w konwencji przygodówki point and click, w którym protagonista, w którego się wcielamy zostaje uwięziony w pętli czasowej. Oczywiście o istnieniu tego faktu wie tylko sam zainteresowany, równie oczywiste jest, że głównym celem gry jest wydostanie się z tejże pętli. 

By tego dokonać należy odkryć co właściwie chce od nas mężczyzna, podający się za policjanta, oraz jakie tajemnice ukrywa przed nami żona. Przez szereg śmierci będziemy łączyć i konfrontować fakty, używając do tych celów dostępnych w mieszkaniu interaktywnych przedmiotów. Na każdą powtórkę mamy dokładnie tytułowe dwanaście minut, po których wracamy do punktu wyjścia, jednakże bogatsi o kolejne informacje zgromadzone w poprzednich pętlach. 

Home, sweet home

Miejscem akcji jest nasze mieszkanie, dokładnie trzy pomieszczenia widziane z góry. Jadalnia, sypialnia i łazienka. Wydawać by się mogło, że na tak małej przestrzeni nie da się przygotować tak grywalnej produkcji. Nic bardziej mylnego! Teren działań mały, ale możliwości rodzących się po każdorazowym restarcie wiele. Owszem, Twelve Minutes nie zajmie bardzo dużo czasu, ale to około pięciu godzin trzymającej w napięciu akcji. Dodatkowo istnieje presja czasu, żeby zdążyć zrobić wszystko co się zaplanowało, jeden błąd i całe planowanie bierze w łeb! Wtedy zostaje tylko czekać na kolejną śmierć bądź wyjść z mieszkania: co przyspieszy początek kolejnej pętli.

Choć fabularnie jest świetnie, po entym wejściu do mieszkania nieco irytuje, że pewne elementy gry trzeba cierpliwie przeczekać, bez możliwości szybkiego przewinięcia. Choć można spróbować się zdrzemnąć na kilka minut. 

Łyżka dziegciu

Słabym punktem gry jest wg mnie sterowanie: Jednak widać, że point and click to gry stworzone do obsługi przez mysz. Analogi gamepada nie są tak precyzyjne do obsługi kursora, przez co poprawne celowania kursorem jest nieco toporne.
Będąc przy minusach, mimo świetnie poprowadzonej fabuły wyłapałem kilka nieścisłości, jednak żeby nie spoilerować polecam samemu odkryć te fabularne dziurki.
Twelve Minutes posiada kinowe spolszczenie, jest ono wykonane poprawnie, ale i tutaj bym się czepił kilku pierdółek, które w niczym nie przeszkadzają, ale lekko psują immersję i powodują uśmiech zażenowania.

Oprawa graficzna i dźwiękowa

Graficznie jest w porządku, nie oczekujmy wodotrysków, mieszkanie jest schludne i ascetyczne, zdarzają się drobne glitche, które to w niczym nie przeszkadzają w rozgrywce.
Muzycznie jest dobrze, soundtrack pasuje do wydarzeń na ekranie, samych odgłosów nie ma wiele. Na duży plus zasługują główni bohaterowie thrillera, w których wcielają się James McAvoy, Daisy Ridley i Willem Dafoe. Aktorzy dobrze się wczuli i odegrali swoje role. 

Twelve Minutes, mimo swoich małych rozmiarów jest zdecydowanie grą wartą polecenia. Posiada świetnie poprowadzoną fabułę, aż się chce umierać! Bardzo dobrą grę aktorską i całkiem ładną, a na pewno czytelną, oprawę graficzną. 

Z mojej strony zdecydowanie polecam aby dowiedzieć się “co z tym zegarkiem?” Zwłaszcza, że aktualnie gra jest dostępna do pobrania w Game Pass!

Plusy

  • Wciągająca fabuła
  • Bardzo dobra gra aktorska
  • Ciekawy pomysł na grę

Minusy

  • Kłopotliwa obsługa gamepadem
  • zdarzające się glitche graficzne
  • brak możliwości przewinięcia
  • kilka nieścisłości fabularnych

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *