Nie zapomnij do nas zajrzeć – >
Figment 2: Creed Alley – czyli koszmar powraca
Dusty i Piper: Bohaterowie Figment 2: Creed Alley, uosabiający odwagę i optymizm umysłu, odpoczywają po walce z koszmarami, o których opowiadała pierwsza część gry. Niestety nie dana jest im długa sielanka. Ludzki umysł ma to do siebie, że lubi przysporzyć sobie kolejnych zmartwień. Tym razem chaos zostaje wywołany przez nieokrzesanego klauna, który zostawia za sobą ogromny bałagan w głowie. Dwójka bohaterów wyrusza w pogoń za koszmarem… Ale czy aby na pewno?
Sequel doskonały?
Figment 2: Creed Alley nie wprowadza rewolucji do znanej z jedynki mechaniki. W myśl definicji sequela idealnego je rozwija. Obserwując świat w rzucie izometrycznym wciąż biegamy po bezkresie umysłu, rozwiązujemy łamigłówki i drewnianym mieczem okładamy sługusów koszmaru.
Umysł tym razem ma dwie klapki, po potraktowaniu mieczem odpowiedniego przełącznika otworzymy go, bądź zamkniemy. Zmieniając wygląd otoczenia oraz zdanie napotkanych opinii – NPC.
W czasie podróży będziemy naprawiać kompas moralny i trafimy do czeluści, w której giną odrzucone opinie. Przeprowadzimy także śledztwo, a’la Sherlock Holmes. Odnoszę wrażenie, że zagadki w drugiej części gry przysporzyły mi mniej problemów niż w jedynce.
Myślą i mieczem
Wśród przeciwników, na których wystarczą dwa uderzenia mieczem, znajdziemy również takich, których musimy zakołować, by móc zadać im bolesny cios, czy armatki strzelające pociskami, które możemy odbić w ich kierunku.
Nie brakuje oczywiście walki z bossem. Podobnie jak w pierwszym Figment, walki te zrealizowane są jak dobry musical. Każda jedna ma inną oprawą muzyczną, w którą zaangażowany jest sam przeciwnik, śpiewający motyw przewodni walki.
Przemierzając odmęty ludzkiego umysłu natkniemy się również na odłamki wspomnień, po których zebraniu usłyszymy i zobaczymy wydarzenia z przeszłości posiadacza tegoż umysłu.
Piękny umysł
Graficznie jest pięknie. W pierwszą część Figment grałem na Nintendo Switch, Figment 2 testowałem na Xbox Series X – wizualnie jest niebo i ziemia. Zdecydowanie na korzyść maszynki Microsoftu. Gra nie gubi klatek, jest pięknie kolorowa i bajkowa. Czy tak wyglądają wnętrza naszych umysłów? Nie wiem – ale jestem w stanie w to uwierzyć.
Kwestie oprawy muzycznej już wspominałem, ale muszę ją podkreślić raz jeszcze: Jest bardzo dobrze, dopasowane do konwencji gry. Nie ma tu piosenek, których chciałbym słuchać w drodze do pracy czy w tle do czytania książek, ale do gry pasują idealnie!
Same dźwięki nie będące muzyką, są.. po prostu są. Nie odstają od pewnej średniej, ale też niczym się nie wyróżniają. Postacie z kolei mówią z odpowiednimi emocjami i dialogom nie jestem w stanie nic zarzucić.
Czy wchodzić w czyjeś myśli?
Figment 2: Creed Alley to bardzo dobra kontynuacja całkiem dobrej produkcji. Grałem z nie mniejszą przyjemnością niż w pierwszą odsłonę. Choć dzięki lepszym wnętrznościom konsoli Xbox przyjemność była nawet większa niż ta płynąca z ogrywania Figment na Switchu.
Jeśli lubicie ładnie oprawione zagadki pociągnięte lekką nutką zręcznościowych wyzwań z czystym sumieniem mogę polecić Figment 2: Creed Alley!
Plusy
- Ciekawe zagadki
- Ładna oprawa graficzna
- Muzyka pasująca do konwencji
Minusy
- krótka
- mniej wymagająca niż pierwsza część