Nie zapomnij do nas zajrzeć – >
Unleaving: Platformowa podróż na płótnie malowana
Unleaving, które niedawno miało swoją premierę na Steam, należy do gatunku gier – przeżyć. Wcielając się w rudowłosą postać przemierzamy kolejne plansze pełne mniej bądź bardziej trudnych zagadek logiczno – zręcznościowych.
Filozoficzna przypowieść
Gra kanadyjskiego studia orangutan matter opowiada historię o… Trudno jest mi jednoznacznie zdefiniować historię: Obudzone przez szept spadającego, jesiennego liścia dziecko wyrusza za nim w pogoń. W pogoń wewnątrz siebie, wyimaginowany świat malowany akwarelami. Może ucieczkę przed swoimi lękami czy przeszłością? Sądzę, że każdy z graczy będzie miał tu swoją własną interpretację historii. Kolejne plansze pełne będą surrealistycznych scen, okraszonych filozoficznymi pytaniami o egzystencję
Od zagadki do zagadki
Jaki by nie był fabularny cel, celem gamingowym jest przejść przez komnatę z łamigłówką, by trafić do kolejnej. I tak aż do napisów końcowych. Te zobaczymy dość szybko: Sprawne palce i logika sprawią, że będzie to około godzinki.
Zagadki są środowiskowe. Zazwyczaj należy coś przenieść w jakiś sposób gdzieś, żeby uaktywnić coś jeszcze i otworzyć sobie drogę do kolejnej zagadki. Łamigłówki nie są specjalnie trudne, ale z kilkoma z nich trochę się musiałem nagimnastykować, bo droga do rozwiązania nie była całkiem oczywista.
Nie brak zabawy perspektywą i grawitacją, a kilka mechanizmów jak na przykład sterowanie postacią i jej odbiciem w wodzie zostało bardzo ciekawie zaprojektowane.
Szybkie palce i sprawny umysł
Sprawne palce: Te również bardzo się przydadzą. Jak na platformówkę przystało w Unleaving jest dużo skakania, a różnicę między spadnięciem w przepaść, a złapaniem platformy może sprawić już jeden piksel i jedna sekunda. Bardzo dokładnie należy używać przycisku do chwytania przedmiotów, często wciśnięty nie w czas potrafi zepsuć cały misterny plan, a planszę ładować od nowa.
Jeśli tylko możecie zalecam do gry używać gamepada, sterowanie klawiaturą jest bardzo niewygodne, a niedogodności związane z jej używaniem zdecydowanie poprawia pad. Choć też idealnie nie jest.
Bardzo doskwierał mi także czas ładowania planszy po skusze, biorąc pod uwagę dość częste śmierci bohatera ekran wczytywania widziałem zdecydowanie zbyt długo, i nie piszę tu bynajmniej o liczbie jego wyświetleń.
Kroplą deszczu namaluję cię
To co najważniejsze! Oprawa: Plansze malowane farbami na płótnie! Unleaving wygląda naprawdę przyjemnie dla oczu! Choć moim zdaniem jest zbyt szaro-buro z powodu zbytniego użycia czerni, granatów i szarości. Cieplejsze barwy gdy się pojawiają są i tak wyprane z nasycenia, wszystko więc zostawia dość pesymistyczne odczucia.
Przyznaję jednak, że malarstwo, jako środek graficzny sprawia bardzo dobre wrażenie i budzi uznanie. Grafika, mimo swojego smutku jest ładna i stanowi dobre połączenie ze snutą senną opowieścią.
Dopełnieniem całości jest muzyka: Spokojna, patetyczna, idealnie komponująca się z grafiką malowaną farbą.
Intrygująca, choć nie idealna
Unleaving pozostawił po sobie pewien niedosyt. Skończył się szybko, ale i napsuł trochę nerwów gdy po raz enty próbowałem złapać tę krawędź. Zrobił wrażenie poetycką oprawą graficzną, choć brak tu ciepłych barw. Bardzo mnie zaintrygował, choć nie rozumiem sensu opowiadanej historii. Czy mogę polecić tę artystyczną platformówkę? Spędziłem z nią bardzo ciekawe kilka wieczorów, ale raczej nie będę doń wracać. Jako doświadczenie jest z pewnością warte uwagi. A być może każdy z was napisze swoją własną interpretację na płótnie?
Plusy
- Oprawa graficzna
- Ciekawe zagadki
Minusy
- Długie czasy wczytywania
- Krótka
- Kilka potknięć związanych ze sterowaniem
grę do recenzji udostępniło Evolve PR