Jupiter Hell logo

Jupiter Hell – recenzja PC

To nie był najszczęśliwszy dzień dla Flynna Taggarta: Jego wracający z patrolu dookoła Jowisza pojazd kosmiczny zostaje zestrzelony przez własne systemy obronne. Po twardym lądowaniu w jednej z baz księżyca Callisto, wnerwiony żołnierz złorzeczy swoim własny ludziom. Po czym okazuje się, że trafił w sam środek piekła – bazę przejęły tajemnicze siły, a pracownicy zmienili się w zombie. Flynnowi nie pozostaje nic innego jak odbezpieczyć służbowy rewolwer i ruszyć w krucjatę przeciwko złemu! 
Tyle tła fabularnego Jupiter Hell, najnowszej gry wrocławskiego studia ChaosForge. W zasadzie cała opowieść zawiera się w powyższym wstępie, dalej chodzi już tylko o jatkę.

Zjadłbym rogala

Jupiter Hell jest przedstawicielem niemal już wymarłego gatunku roguelike: Nie znajdziesz tu opcji save czy continue, nacierasz przed siebie, a śmierć jest ostateczna i nieodwołalna. 
Produkt Wrocławian to w założeniach turowa gra taktyczna z elementami rpg, o akcji obserwowanej z góry.
Gra taktyczna owszem, turowa? Ja bym jej mechanikę porównał do łódzkiego hitu Superhot. Gdy Taggart się nie porusza akcja stoi. Gdy wykonuje jakąś akcję, również przeciwnicy wykonują swoją. Za “akcję” uważamy ruch, przeładowanie broni, podniesienie wyposażenia z podłogi. Możemy również przeczekać swój ruch.

Zapomnij o myszy, tylko strzelaj!

Sterowanie nie jest przesadnie skomplikowane, choć trzeba się go nauczyć: W czasie rozgrywki korzystamy jedynie z klawiatury. Mapowanie klawiszy jest dość obszerne, choć zdecydowana większość czasu grania to 7 klawiszy: Ruch, strzał, przeładowanie, sięgnięcie przedmiotu. Kilka prób i zaskakuje.

Jupiter Hell posiada pięć stopni trudności, przy czym ostatnie dwa są z początku niedostępne. Już na pierwszym levelu jest wymagająco i trzeba mocno kombinować nad swoimi ruchami, żeby dotrzeć najdalej jak się da.
Map nie da się nauczyć, ponieważ każda kolejna plansza jest generowana losowo, więc jedynie czego możemy się nauczyć to odpowiednie zachowanie w czasie spotkania przeciwnika.
Tutaj wchodzi nam taktyka, domyślnie celowanie jest automatyczne, ale możemy ręcznie wycelować na przykład w wybuchowe beczki, które za jednym strzałem zabiją trzech wrogów, zamiast ledwo ranić jednego. 

Narzędzi zbrodni jest pod dostatkiem: Zaczynamy od podstawowego pistoletu, którego z czasem zmienimy na shotgun, karabin automatyczny czy wyrzutnię rakiet. Oczywiście każda z broni ma swoje wady i zalety, które należy mieć na uwadze planując kolejne ruchy. 

Zawód zabijaka

Taggart Flynn, główny bohater Jupiter Hell: Cechuje się niewyparzonym językiem, komentuje na bieżąco wydarzenia na monitorze jak i ich brak: po kilku chwilach bezczynności zacznie się niecierpliwić i poganiać gracza.
Tenże Flynn może być marine, zwiadowcą bądź technikiem: Każda specjalizacja ma swoje wady i zalety.
Np marine ma na dzień dobry więcej życia i apteczkę w wyposażeniu, zwiadowca zna położenia wind, prowadzących na kolejne poziomy gry.

Grafika jest poprawna, nie zachwyca, ale może się podobać, ma swoje kilka ciekawych punktów jak np główne menu imitujące stary monitor CRT.
Więcej dobrego można powiedzieć o udźwiękowieniu, zwłaszcza o muzyce.
O komentującym wydarzenia Taggarcie już było, same dźwięki rozgrywki nie są bardzo odkrywcze, ale ostra gitarowa muzyka zachęca do eksplorowania baz na księżycach Jowisza i podkręca adrenalinę u gracza.

Jupiter Hell – piekło dla gracza?

Jupiter Hell nie jest grą dla każdego, posiada dość wysoki poziom wejścia. Jeśli jednak zdecydujesz się wejść w piekło księżyców Jowisza to przed Tobą dwie opcje:
Albo się odbijesz przy pierwszej próbie, albo będziesz co śmierć klikał “New game”, żeby tylko znaleźć jedną windę więcej, zdobyć więcej punktów, ubić więcej zombie… i od nowa!

Choć samemu nie jestem fanem symulatorów umierania, przy grze produkcji ChaosForge spędziłem kilka emocjonujących godzin. Sądzę, że jeszcze nieraz do Jupiter Hell powrócę żeby wpisać swoją ksywkę wyżej niż poprzednio na liście High Score!

Plusy

  • Wciąga
  • Zmusza do kombinowania
  • Świetna, pompująca adrenalinę muzyka
  • Szybka rozgrywka
  • Ładne grafika

Minusy

  • Wysoki próg wejścia
  • Potrafi do siebie zniechęcić
  • Nie dla każdego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *