Husaria w grach bez prądu

Nie zapomnij do nas zajrzeć – > Facebook Logo Instagram Logo Spotify Logo

Trwająca właśnie kampania mająca na celu ufundowanie wydania komiksu 400 wydaje się doskonałym pretekstem do zgłębienia tematu husarii w grach bez prądu. Gwoli przypomnienia album autorstwa Tomasza Kontny i Adama Kmiołek opowiada o wydarzeniach z 1694 roku gdzie odbyła się bitwa pod Hodowem. Tam też zgrupowanie blisko 400 husarzy i pancernych odparło najazd, w zależności od źródeł, blisko stukrotnie liczniejszych oddziałów Tatarskich. Jak zatem wygląda reprezentacja na stole jednej z najskuteczniejszych formacji kawaleryjskich na świecie?

System Ogniem i Mieczem

Wśród gier osadzonych w realiach historycznych królują bitewniaki. Pierwszy system potyczkowy z krwi i kości, któremu bliżej się przyjrzymy z jest Ogniem i Mieczem od Wargamer. Jest to pozycja osadzona w burzliwych latach XVII wieku gdy Rzeczpospolita Obojga Narodów uwikłana była w nieustające konflikty zbrojne z sąsiadami.

Jak na bitewniaka przystało wszelkie zasięgi naszych oddziałów odmierzymy odpowiednimi miarami. Do tego będzie nam potrzebna garść żetonów i kości. Zaś plastikowe i metalowe jednostki będziemy musieli złożyć, a najlepiej jeszcze pomalować. To jednak nie koniec przygotowań. Najlepiej jeśli na stole dorzucimy małą dioramę czy miniatury z punktami charakterystycznymi dla pola bitwy jak miniaturowe drzewa, budynki, pola. Nie bez powodu taki jeden tytuł może robić za osobne hobby.

System Husaria

W dalszej kolejności prym wiedzie wydawnictwo Taktyka i Strategia. Odpowiadają za stworzenie i wydanie systemu bitewnego nazwanego, a jakże, Husaria. Samo wydawnictwo stawia na tytuły pozwalające sprawdzić swoje umiejętności dowodzenia. Gry ukazujące się ich nakładem są wierne realiom historycznym i pozwalają ponownie rozegrać dawne bitwy. Kładąc między innymi nacisk na oryginalne jednostki i ich rozstawienie na mapie względem wydarzeń historycznych.

W ramach systemu Husaria ukazało się łącznie 6 gier. Są to w kolejności historycznej: Byczyna 1588, Kircholm 1605, Beresteczko 1651, Połonka 1660, Wiedeń Parkany 1683 oraz Kalisz 1706. Jak łatwo wywnioskować, każdy z nich opowiada o innej bitwie rozegranej na terenach dawnej Polski. W większości tych starć istotną rolę odegrała elitarna ciężka jazda Rzeczpospolitej Obojga Narodów.

System Husaria charakteryzuje się dość prostymi acz dokładnymi zasadami. Stawiając nacisk na istotne składowe XVII-wiecznych operacji wojskowych. Takich jak siła ognia, szybkość, zwrotność i odporność czy zdolność do przeformowania się w kontakcie z przeciwnikiem. Gry z tej serii wykonaniem odstają nieco od Ogniem i Mieczem. Na przykład jednostkami, które tutaj symbolizowane są żetonami z odpowiednią ikonografią. Rozgrywka jest jednak bardziej zwarta na co wpływ na plansza z podzieloną na heksy mapą. Tutaj już linijka nie będzie nam potrzebna. Choć dość niszowe, gry wydawnictwa Taktyka i Strategia cieszą się stałą grupą fanów.

Planszówki historyczne

Wymienię jeszcze Chocim. Potęga Husarii wydanej przez Pospolite Ruszenie Szlachty Ziemi Krakowskiej. Co ciekawe produkcja gry była dofinansowana przez MON. Rozegramy tutaj bitwę pod Chocimiem z 1621 roku. Ta pozycja bliższa jest już typowym grom planszowym. A to dlatego, że mamy tu do czynienia z grą typu area control z zagrywaniem kart, które determinują dostępne akcje. Do tego dochodzą asymetryczne frakcje i bardzo solidne wykonanie oraz grafiki.

Kolejny tytuł to Husaria Rycerska gra planszowa. Jest to starsza pozycja wydany nakładem Polskie Gry Planszowe, które na swoim koncie ma mniej złożone, rodzinne pozycje. Tytuł, na którym się jednak skupimy to dwuosobowy bitewniak. Wcielimy się w nim w rolę hetmana, który podczas Bitwy pod Wiedniem w 1683 poprowadzi armię Polską i stawi czoła tureckiemu wezyrowi. Jest to gra o mniejszej skali niż pozycje od Taktyka i Strategia i zdecydowanie mniej złożona. Do tego dochodzą rzuty kośćmi, które determinują jednostki jakie będziemy mogli poruszyć. Mimo losowości tytuł stawia na taktykę i daje przedsmak planowania operacyjnego charakteryzującego bardziej dojrzałe pozycje militarne. Jest to także najbardziej budżetowa z omawianych pozycji.

Husaria w fantastyce

Zapewne nie raz natrafiliście na niezwykle intrygujące obrazy Jakuba Różalskiego. Ten malarz, artysta koncepcyjny i ilustrator odpowiada za stworzenie Uniwersum 1920+. Ów alternatywny świat łączy wątki mechów i zaawansowanych maszyn spalinowych z kawalerią, Polską armią i codziennym życiem wsi XIX i XX wieku. I choć husaria została rozwiązana w 1776 roku to pojawia się w linii czasowej Uniwersum 1920+. Tam też osadzone są wydarzenia gry planszowej Scythe wydanej nakładem wydawnictwa Phalanx. Mamy tu do czynienia z ekonomicznym euro opartym na mechanikach area control. I co prawda przykład Scythe w tym materiale może być nieco naciągany bo jednostek husarii w grze nie uświadczymy to jednak są obecne w świecie Różalskiego. Tym bardziej warto wspomnieć o tym tytule bo solidną rozgrywką broni się i bez swego rodowodu.

Na koniec zostawiłem Tytanów Łukasza Woźniaka, którzy ukazali się za sprawą wydawnictwa Go On Board. Tutaj mamy do czynienia z pełnym power fantasy, gdzie wśród jednostek znajdziemy olbrzymiego ciężkozbrojnego husarza. Górującego nad mapą z charakterystycznymi skrzydłami na plecach. Alternatywne uniwersum osadzone w XVII wieku opowiada historię gdzie ludzie o nadzwyczajnych mocach ramię w ramię z tytułowymi tytanami walczą o ponowne zjednoczenie Europy. Mechanicznie otrzymujemy przejmowanie terenów okraszone dość oryginalnym rozwiązaniem zagrywania akcji ze wspólnej puli kart. W pudełku piękny festiwal plastiku i wykonanie na wysokim poziomie.

Podsumowanie

Jak widać motyw husarii przewija się głównie w grach bitewnych, osadzonych mocniej w realiach historycznych. Choć ostatnie przykłady zdają się nieco przełamywać ten nurt. I osobiście chętnie zobaczył bym więcej oskrzydlonej kawalerii w nowoczesnych planszówkach. Cóż czas pokaże czym jeszcze zaskoczą nas rodzimi twórcy. Tymczasem mam nadzieję, że już niebawem będzie można odświeżyć temat za sprawą wspomnianych we wstępie 400, który objęliśmy patronatem medialnym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *