Wśród filmów dotyczących tematyki II wojny światowej jest jedna pozycja, która w przedziwny sposób mnie urzekła. Tym krótkim wstępem chcę Wam przypomnieć o jednym z najlepszych, jak nie najlepszym filmie o łodziach podwodnych. A mowa o słynnym dziele Wolfganga Petersena – „Das Boot”.
Działania wojenne to nie tylko czołgi, piechota, artyleria. To także działania wojenne na na wszelkich akwenach morskich. A tutaj przez dobre pół II wojny światowej rządziła niepodzielnie Kriegsmarine.
To tylko zwykły rejs. Tak mawiali…
Historia filmu Das Boot nie wydaje się skomplikowana. Jest rok 1942. Ofensywa podwodnych sił niemieckiej marynarki wojennej trwa w najlepsze, choć zauważalne jest, iż alianci są coraz lepiej przygotowani na walkę z U-Bootami.
Tytułowy okręt podwodny U-96 wyrusza w samotny rejs, podczas którego załodze towarzyszy korespondent wojenny Lothar-Günther Buchheim. Jego zadaniem jest relacjonowanie wydarzeń załogi okrętu podwodnego. To fascynująca opowieść o szczurze lądowym zamkniętym w metalowej puszcze kilkadziesiąt metrów pod powierzchnią oceanu.
Film w przedziwny sposób działa na widza, który dość szybko utożsamia się z załogą okrętu. Oglądając ten film naprawdę czujemy, jakbyśmy byli kilkaset stóp pod wodą. Klaustrofobia, małe, ciasne pomieszczenia, brud, smród i ogólne ubóstwo. Wraz nimi przeżywamy troski i radości, fantastyczne relacje międzyludzkie w okresie największego zagrożenia. Podróż na pokładzie U-96 szybko zamienia się w prawdziwą walkę o przetrwanie.
Cisza! Namierzają nas!
Wrażenia dopełnia fenomenalna muzyka. Ścieżka dźwiękowa autorstwa Klausa Doldingera dokłada nam emocji i umiejętnie wprowadza w nastrój nerwowego oczekiwania. Wroga nie widzisz, tylko słyszysz. Nasłuchiwanie pingów niszczycieli pływających nad Ubootem robi kolosalne wrażenie. Oglądając te sceny samemu przestajemy na moment oddychać, byle tylko nas nie wykryli. Słynny motyw muzyczny, który znany jest chyba każdemu, jest tym elementem filmu, który wyróżnia się na tle innych, nawet po latach.
Muzyczny Das Boot
Nie sposób wspomnieć o słynnej przeróbce. W latach 90’tych twórca muzyki techno Alex Christensen, notabene założyciel zespołu muzycznego o jakże wymownej nazwie U-96 stworzył kilka dzieł z jego najsłynniejszym utworem o takiej samej nazwie jak film – „Das Boot”.
Mimo że film został nakręcony w języku niemieckim, stał się komercyjnym i artystycznym sukcesem którego do dziś, jeśli chodzi o niemiecko języczny film, nie powtórzono. Reżyserowi otworzył drzwi do kariery w Hollywood, niektórym aktorom także pozwolił wypłynąć na szersze oceany aktorstwa m.in. Jurgenowi Prochnowi – odtwórcy roli kapitana okrętu. Dzieło Petersena ukazało się w kilku wersjach: podstawowej, reżyserskiej, a także wypuszczono go jako mini-serial 6-cio odcinkowy. Po latach na nowo zmontowano i wydano w wersji tzw. „uncut” – prawie 3 godzinny film.
W rezultacie – jakiej byście wersji nie obejrzeli, gwarantuję Wam, że nie będziecie zawiedzeni.