Nie zapomnij do nas zajrzeć – >
![]()
Voidwrought – Metroidvania jak się patrzy
Voidwrought, debiutancka produkcja szwedzkiego studia Powersnake, to klasyczna metroidvania 2D
w klimacie horroru. Gra oferuje wszystko, czego oczekujemy od przedstawiciela gatunku:
Rozległą mapę z licznymi sekcjami, które odkrywamy po odblokowaniu odpowiednich umiejętności. Podzieloną na różnorodne biomy z własnym stylem wizualnym i unikalnymi przeciwnikami.
To, co szczególnie przyciąga uwagę, to bogaty wachlarz zdolności, ataków i mocy pasywnych, które możemy dopasować do preferowanego stylu gry. Dzięki temu gracze mogą eksperymentować z różnymi kombinacjami. Kupować ulepszenia u rozmieszczonych na mapie handlarzy i umieszczać je w dostępnych slotach, co pozwala na dużą swobodę w rozgrywce.

Trudność gry również nawiązuje do standardów gatunku, nie przeginając jednak w żadną stronę. Mimo,
że grając w Voidwrought nie osiągniesz poziomu frustracji przy pokonywaniu sekcji platformowych, jaki znajdziemy w tegorocznym opus magnum gatunku, czyli Prince of Persia: The Lost Crown czy serii Ori, ani w trakcie walk w Hollow Knight, to jednak gra wymaga cierpliwości i precyzji, szczególnie w starciach z bossami. Każdy nowy rodzaj przeciwnika wymusza inne podejście do walki, a sekcje platformowe potrafią dać w kość.
Voidwrought mapa stoi
Świat gry jest jednym z najmocniejszych punktów Voidwrought. Mapa jest ogromna i złożona, a wszystkie jej obszary są ze sobą płynnie połączone, co oznacza brak klasycznych teleportów do innych biomów. Gracz musi samodzielnie przemierzać wszystkie zakamarki na nogach. Design świata jest pełen inspiracji i odniesień do klasyków: Od insektoidalnych stworów rodem z Metroida, przez industrialne maszyny i stwory w skafandrach niczym z BioShocka, aż po groteskowe potwory inspirowane Silent Hill.
Lokacje są zróżnicowane: Od starożytnych ruin i grobowców, przez fabryczne obiekty, aż po tereny z osobliwą florą i fauną. Ta różnorodność stanowi zarówno zaletę, jak i pewną wadę. W trakcie często wymaganego backtrackingu (standard dla gatunku) przechodzenie między różnymi biomami może wydawać się gwałtowne i rozbijające atmosferę, co nie każdemu przypadnie do gustu.

Nie wszystko jednak wypaliło
Jednym z większych zarzutów, jakie mam do gry, jest sterowanie. Mimo wielu godzin spędzonych
z Voidwrought nie mogę dobrze wyczuć czy stoję przodem do przeciwnika, responsywność przy bardziej precyzyjnych manewrach bywa nieco niższa od oczekiwanej, co może prowadzić do frustracji (po niektórych ruchach następuje upierdliwy cooldown w sterowaniu). Na uwagę zasługuje również początkowy etap gry, który może wydawać się zbyt powolny jeżeli chodzi o progresję postaci. Pierwsze umiejętności, które realnie wpływają na dynamikę walki i eksploracji, zyskujemy dopiero po kilku godzinach rozgrywki. Współczesne gry AAA przyzwyczaiły nas do szybszego tempa nagradzania nowymi zdolnościami, dlatego początkowa faza Voidwrought może wydawać się nużąca. W metroidvaniach cenię sobie również eksplorację i okazjonalne zagadki środowiskowe, ale na to w recenzowanej grze zabrakło więcej miejsca. Autorzy zdecydowali się postawić akcenty na walkę i w nieco mniejszym stopniu zręcznościowe pokonywanie poziomów i dodatkowo kupowanie power-upów (tutaj pochwalę dobry ich design).

Jak to wygląda
Jednak gra nadrabia to wrażeniami wizualnymi. Malowane tła oraz design przeciwników robią duże wrażenie. Każdy biom ma swój unikalny klimat i kolorystykę, a wszystko spaja dobrze dopieczony art direction. Konstrukcję poziomów jest przemyślano, pozwala na w miarę bezproblemowy backtracking. Dodatkowo grę dobrze zoptymalizowano, nie sprawia problemów technicznych, co jest szczególnie ważne przy produkcjach niezależnych.
Zabierz ze sobą w podróż!
Voidwrought to tytuł stworzony z myślą o platformach przenośnych. Steam Deck (na którym grałem) czy Nintendo Switch to najlepsze urządzenia, na których można w pełni docenić grę, choć i na PC znajdzie swoje miejsce (wersje na duże konsole póki co nie są zapowiedziane). Dla fanów metroidvanii, Voidwrought jest pozycją zdecydowanie wartą zainteresowania. Nie jest to tytuł, który zrewolucjonizuje gatunek, ale solidny, dopracowany indyk klasy A, który dostarcza wiele godzin satysfakcji i wyzwania. Jeśli szukasz czegoś z wyjątkową oprawą graficzną i masz ochotę na eksplorację rozległego, eklektycznego świata pełnego niespodzianek, Voidwrought to zdecydowanie gra, którą warto sprawdzić.
za kod recenzencki dziękujemy better.gaming agency

