Toasterball – recenzja Nintendo Switch

Żelkiem i piłeczką

Na początku lat 2000 jednym z hitów lekcji informatyki było Blobby Volley: Prosta siatkówka plażowa rozgrywana przez dwa żelki. Szybka, satysfakcjonująca rozgrywka dla dwojga osób przy jednej klawiaturze.

Uruchamiając Toasterball przypomniały mi się “stare dobre czasy”. Produkcja francuskiego studia Les Crafteurs również stanowi wariację na temat siatkówki, przy czym piłeczkę dla odmiany odbijają… Tostery!

Spalone tosty

Toasterball oferuje rozgrywkę dla samotnego gracza, jak i lokalny multiplayer. Rozgrywka z AI nie jest zdecydowanie tak emocjonująca gra z żywym człowiekiem, ale na krótkie sesje ze Switchem w ręku się nada.

Założenia są proste, rozgrywka takaż sama: Wybieramy toster z kilkunastu dostępnych rodzajów. Każdy z nich jest opisany krótkim, zabawnym bio, każdy z nich inaczej wygląda. Dla rozgrywki nie ma znaczenia, którego zawodnika wybierzesz, wszystkim się gra tak samo.

Po wybraniu gracza przystępujesz do wyboru areny. Tych jest pięć różniących się tłem, od sportowej areny, przez tropikalną dżunglę i miejskie podwórko do piaszczystej plaży.
Tu również niezależnie od wyboru styl gry nie ulegnie zmianie.

Z czym to się je?

Zasady? Wbić piłkę do bramki przeciwnika. Piłkę odbija się bądź samym tosterem, bądź… wyrzucając zeń tosty, przy czym trzeba uważać, żeby ich nie spiec, bo przy kontakcie z piłką się rozkruszą. Sterowanie jest banalnie proste: Używa dwóch przycisków: Lewego i prawego bumpera do poruszania lewo i prawo, albo skakania gdy wciśniemy je jednocześnie. Ot cała filozofia!
Grę urozmaicają różnorakie modyfikatory takie jak pękająca podłoga, taśmociąg ciągnący do spalarni czy skacząca podłoga, a nawet wprowadzający do rozgrywki portale rodem z gry Valve!

Gdy znudzi się granie na standardowych zasadach, można wybrać tryb niestandardowy: Ustawić po swojemu liczbę punktów do zwycięstwa, po ilu uderzeniach piłeczki rozbije się ściana chroniąca bramką czy jakich modyfikatory będą zastosowane w meczu.

Czerstwe pieczywo

Oprawa jest kolorowa, styl komiksowy, ale nie spodziewałbym się fotorealizmu o grze w siatkówkę tosterami! Muzyka przygrywa nadając grze tempo, ale jest zagłuszana przez dźwięki odbijanej piłeczki i wiwatujący tłum.

Czy ten tost jest jadalny?

Pojedynczego gracza Toasterball szybko znuży, mimo wszystko jest to gra pisana pod grę z towarzyszem! Albo nawet i czterema. Dzięki możliwości grania na pojedynczym joyconie do zabawy wystarczy odpiąć kontrolery i już można konkurować nawet w podróży!

Toasterball z pewnością nie zajmie wam długich zimowych wieczorów, nie polecam też go bardzo do samotnego grania. Dopiero gdy masz przeciw komu zagrać produkcja nabiera rumieńców i sprawi więcej frajdy! Myślę, że gdy trafi się na wyprzedaży w eShopie śmiało można zainwestować do kanapowej rywalizacji.

Plusy

  • Niecodzienny pomysł
  • Ciekawe eastereggi
  • W multi nabiera rumieńców

Minusy

  • Na dłuższą metę nużąca

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *