Co by było, gdyby Gotham zamiast ponurej, mrocznej metropolii było… planszą do gry? A Batman nie musiał polegać na swoim geniuszu detektywistycznym, tylko na łasce kostek i kart losu?
Co by było, gdyby Gotham zamiast ponurej, mrocznej metropolii było… planszą do gry? A Batman nie musiał polegać na swoim geniuszu detektywistycznym, tylko na łasce kostek i kart losu?