Nie zapomnij do nas zajrzeć – >
Pięć jaskiń pełnych skarbów. Tylko czekają na śmiałków, którzy te skarby zagarną. Ale, ale! Jaskinie pełne są też pułapek! Inaczej pewno już dawno by wyniesiono z nich co cenniejsze. Ale nasi bohaterowie nie są w ciemię bici, gromadką rozbili obóz i szykują się do zdobycia bogactwa!
Diamenty od Portal Games to prosta i szybka rozgrywka od 3 do 8 osób. Jej celem jest wynieść z jaskiń jak najwięcej kosztowności.

Diamenty: Do pięciu jaskiń sztuka
Gra składa się z pięciu rund. w każdej z nich za kafelkiem symbolizującym wejście do jaskini umieszczamy kartę korytarza, układamy nań tyle rubinów ile stanowi liczba na karcie, po czym rozdzielamy równo między każdego gracza. Teraz każdy z graczy decyduje, czy idzie dalej w głąb jaskini, czy wraca do obozu. Głosowanie jest tajne, karty z decyzjami odkrywa się wspólnie. Kto wraca zabiera ze sobą posiadane kosztowności i odkłada je do skrzyni. Kto idzie dalej wciąż nie ma pewności czy wróci ze skarbami. Wyłożenie kolejnej karty, znów rozdzielenie kamieni między poszukiwaczy idących dalej. Runda toczy się dopóki wszyscy gracze nie wrócą do obozu, albo nie będą zmuszeni uciekać. Gdy na wyłożonej karcie jaskini pojawi się druga taka sama pułapka, wszyscy gracze obecni w jaskini uciekają w popłochu gubiąc po drodze wszystkie kosztowności.
I tak aż do zakończenia piątej rundy. Kiedy to podlicza się posiadane skarby, wygrywa oczywiście ten gracz, który zgromadził największą fortunę.
Jak widać nie ma tu wielkiej filozofii, a reguł można się nauczyć w kilka chwilek i ruszać do akcji!

Diamentowy Black Jack
Diamenty to taki trochę Black Jack w ładniejszym opakowaniu. Nie ma wiele planowania, za to ogromna losowość i łut szczęścia. Czy na pewno pod kolejnym kafelkiem jaskini nie będzie drugiego pająka? No dobra! Idę! Uff!, udało się, ale, ale? Im dalej w las tym większe szanse na powrót z niczym.
Diamenty może nie zachwycą wytrawnych miłośników ciężkich euro. Ale i oni znajdą tu nieco frajdy, próbując wytrzymać presję znajomych, którzy nie lubią aż tak skomplikowanych tytułów, a raczej proste rzeczy nadające się na posiadówkę w luźnej atmosferze przy zastawionym szklankami stole. Za to ci mniej wytrawni nie lubiący uczyć się ksiąg z zasadami z chęcią spróbują swojego szczęścia w bogaceniu się!
Emocjonujące podchody
Mimo ogromnej losowości, albo wręcz dzięki niej Diamenty są bardzo emocjonującym tytułem. Przy stole nie braknie dogryzania rywalowi i podpuszczania go, żeby wszedł poziom dalej, podczas gdy dogryzający zapewniając, że nie ma co! Idziemy dalej! ukradkiem bierze swoją sakiewkę i wraca do obozu, zgarniając przy okazji te skarby, które pozostały w poprzednich częściach jaskini.
Schludnie i kolorowo
Diamenty wydano w niewielkim pudełku, idealnie nadającym się na spakowanie go do walizki na wakacje. W środku znajdziemy drewniane meple poszukiwaczy, plastikowe rubiny oraz diamenty (warte pięć rubinów). Niewielką kartonową planszę symbolizującą obóz oraz karty jaskini i karty graczy, którymi decydujemy czy dążyć w dalsze zakątki jaskini, czy wracać.
Każdy z graczy otrzymuje również skrzynię, w której gromadzi kamienie szlachetne po powrocie z jaskini. Oczywiście nie zabrakło dość cienkiej instrukcji, ale czemuż grubsza, skoro zasady są banalne.
Tylko i aż tyle! Jak widać zawartość jest skromna, ale nadrabia estetyką i humorem. Oprawa graficzna stoi na wysokim poziomie oferując komiksowo wyglądające karty i kafelki. Schludnym i fajnym gadżetem są miniaturowe skrzynie z kartonu. Przy czym przy intensywniejszym graniu trzeba uważać, by nie porwać delikatnych zawiasów.

Planszówkowy casual
Stosując nomenklaturę graczy video: Diamenty może nie zagrzeją długo miejsca na regale hardkorowych graczy. Ale dla casuali to bardzo fajny tytuł by go wyjąć i namówić na partyjkę innych casuali. Szybki, prosty, nieduży. Do tego ładnie wydany i niosący ze sobą wiele emocji. Nie wymagający kombinowania, tylko pewnej dozy szczęścia i umiejętności blefowania. A nie niesie ze sobą znamion kojarzących się z hazardem oczka i pokera.
Niestety ta prostota może spowodować, że Diamenty szybko zaczną się nudzić, i po dwóch, trzech partiach z tą samą ekipą chęci i entuzjazm szybko opadną. A obozowisko i jaskinie wylądują z powrotem na półce. Niemniej, jeśli szukacie prostej gry na weekendowy wypad czy piątkowy wieczór z planszą w tle to Diamenty będą dobrym wyborem.
