Play Nice - powstanie, upadek i przyszłość Blizzarda

Play Nice – powstanie, upadek i przyszłość Blizzarda – recenzja książki

Nie zapomnij do nas zajrzeć – > Facebook Logo Instagram Logo Spotify Logo

Blizzard to studio, którą każdy szanujący się gracz rozpoznaje na ślepo, głucho i bez podpowiedzi. To deweloperzy odpowiedzialni za kamienie milowe elektronicznej zabawy i tytuły będące wyznacznikami jakości oraz kreujący trendy w gamingu. Diablo, Starcraft, Warcraft czy World of Warcraft to marki mówiące same za siebie. Niegdyś produkcje wydawane przez Blizzard można było brać w ciemno i nie czuć zawodu. Jednak ten ogromny kapitał rozmył się na drobne, tonąc w korporacyjnych rozgrywkach, błędnych decyzjach, wypaleniu, złej organizacji pracy, PR-owych wpadkach i delikatnemu odklejeniu od rzeczywistości i niechęci do zmian. Powodów upadku Blizzarda mogło być wiele, a wszystkie stara się zebrać do kupy Jason Schreier w swojej książce Play Nice – powstanie, upadek i przyszłość Blizzarda wydanej w Polsce przez wydawnictwo SQN.

Zamieć na komputerach

Schreier jest już doskonale znany na rodzimym rynku książek o gamingu i jego kolejna pozycja jest równie ciekawa co poprzednie. Historia Blizzarda przedstawiona w Play Nice jest wciągająca od pierwszej do ostatniej strony. Choć to truizm, to jednak zebranie do kupy informacji z wywiadów przeprowadzonych z kilkuset osobami pozwala autorowi narysować obrazek, który pokazuje prawdziwie zakulisowe wydarzenia i łyknąć atmosfery początku lat 90-tych, kiedy to rodziły się biznesy, z których wyrastały największe nazwiska gamedevu i prawdziwi tytani gamingowego świata. Prawda jest taka, że Blizzard również przeszedł również od poziomu garażowego start-upu do korporacyjnego hegemona, a w książce towarzyszymy wszystkim pokonanym pułapom, które firma musiała przejść, by wspiąć się na najwyższy szczebel i spektakularnie z niego zlecieć.

Autor próbuje tłumaczyć wiele wpadek, co może wydać się próbami wybielania, ale mając zaufanie do Schreiera nie należy szukać tu drugiego dna. Gdy trzeba, potrafi nazwać nawet po imieniu osoby, które przez swoje zachowania nie przetrwałyby dnia w żadnym korpo, co tylko pokazuje, jak wyjątkowym miejscem był Blizzard. Oto bowiem atmosfera jak w studenckim bractwie z jednej strony pozwalała wypuszczać hit za hitem, a jednocześnie tolerowała i okropne zachowania na stanowiskach menadżerskich.

Play Nice - powstanie, upadek i przyszłość Blizzarda

Chwalebne początki

Jak można się było spodziewać, Schreier zabiera nas na podróż rozpoczynającą się od zaangażowanych i ostatecznie wkręconych w gry nerdów, którzy swoje pomysły i miłość przekuwają w hitowe tytuły i obsesyjne dążenie do perfekcjonizmu. Cechy te nadadzą ton i sznyt przyszłym produkcjom. Rzucimy okiem za kulisy powstawania najważniejszych tytułów. Zobaczymy jak powstało i upadło bliźniacze Blizzard North i w jaki sposób właściwości Blizzarda, które leżały u podstaw ich sukcesu staną się kamieniem węgielnym powolnego rozkładu, a następnie sprowadzenia studia do parteru. Chłopcy, którzy doskonale się bawili tworząc niesamowite rzeczy, zapomnieli niejako, że świat wokół nich się zmienia i wymaga od nich, by kiedyś dorośli. Bo wniosek płynie taki, że chyba właśnie przez to pracownicy Blizzarda stracili kontakt z fanami i wyczucie ich nastrojów i potrzeb. Skupianie się na zachowaniu biurowej atmosfery i rytuałów przyćmiło uwagę managerów, co pozwoliło na wpłynięcie do struktur Blizzarda korporacyjnego blichtru i reguł. Co nie pozostało bez wpływu na ich gry.

Play nice, play fair

Książka Schreiera wspaniale zagłębia się w historię kultowego dewelopera i pozwala na zasmakowanie atmosfery panującej w korytarzach słynnego biurowca w Irvine. Jaka będzie przyszłość Zamieci? Choć w podtytule jest o tym mowa, to w samej książce jest o tym zaskakująco nie za wiele. Jak wiadomo, Blizzard został wykupiony wraz z Activision przez Microsoft, zasilając sporą rodzinę deweloperów skupionych pod sztandarem Xboxa. Cięcia i zwolnienia przeprowadzone przez MS nie ominęły Blizzarda, więc w sumie przyszłość pozostaje niewiadoma. Niemniej jednak, z książką Schreiera zdecydowanie warto się zapoznać. Lektura jest zajmująca, lekka, łatwa i bardzo przyjemna. Pozwala przypomnieć sobie dawne czasy i odpowiada na wiele pytań, które krążyły wówczas wśród graczy. Na pewno należy docenić lekkie wplatanie w treść anegdot i reakcji wewnętrznych na wpadki. Tak, Play Nice jest książką jak najbardziej wartą przeczytania, a potem postawienia na półce obok pudełek z Diablo, Warcraftem i Starcraftem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *