Neuroshima Hex: Battle – gra planszowa

Nie zapomnij do nas zajrzeć – > Facebook Logo Instagram Logo Spotify Logo

Witajcie w świecie, w którym postapokalipsa nie jest już tylko klimatem – to styl życia. Neuroshima Hex: Battle to jak wycisk z Mad Maxa, Fallouta i… Szachów. Tylko że zamiast króla i hetmana, mamy tu Stalowych i Bestie, które nie tyle grają, co walą z buta drzwiami do mózgu.

Kompaktowe pudełko, kolosalne możliwości

Na pierwszy rzut oka ta kompaktowa wersja wygląda jak planszowy fast food – mała, poręczna, idealna do plecaka. Ale nie dajcie się zwieść – to nie żadne chińskie pierożki, tylko pikantna planszówka z ładunkiem strategicznego ostrego sosu. W środku dostajemy dwie armie, każda z własnym charakterem – i jak w życiu, niektóre są bardziej wredne niż inne. Co najważniejsze, możemy grać nawet w cztery osoby. Dwoma Armiami.

Neuroshima Hex: Battle

Mechanika: czyli taktyczny balet z toporem

Każda rozgrywka to jak brutalna poezja – układasz żetony, budujesz pozycję, czujesz, że zaraz coś się wydarzy… i nagle BANG! – bitwa! Neuroshima nie zna litości. Jeśli zagrasz źle – polegniesz. Jeśli zagrasz dobrze – ktoś polegnie za ciebie. Tylko kombinowanie, przewidywanie i bezwzględna precyzja mają tu rację bytu.

Ta gra to szachy dla ludzi, którzy uważają, że szachy nie mają wystarczająco dużo eksplozji.

Co nowego w Hex Battle?

To nie tylko Hex w wersji kieszonkowej. To wersja dla tych, co chcą wojny w autobusie, bitwy w kawiarni i konfrontacji przy stole w kuchni, podczas gdy czajnik jeszcze nie zdążył zagotować wody. Plansza jest mniejsza, ale to tylko oznacza, że wszystko dzieje się szybciej, ciaśniej i bardziej bezpośrednio. Tu nie ma miejsca na pomyłki. Każda decyzja waży tyle, co tonowa paczka gwoździ w plecaku kuriera.

Dla kogo to to?

Dla strategów, którzy mają tylko 20-30 minut życia między kawą a kolejnym spotkaniem. Dla nerdów z ADHD – dynamiczna, bez przestojów, czysta adrenalina. Dla par, które zamiast kłócić się o to, kto nie wyniósł śmieci, wolą rozwiązać spór w stylu nuklearno-mutacyjnym.

Neuroshima Hex: Battle

Czy warto?

Zdecydowanie tak. Jeśli lubisz gry, które sprawiają, że mózg paruje, palce drżą, a każda decyzja smakuje jak ostatni łyk energetyka przed walką z bossem – Neuroshima Hex: Battle jest dla ciebie. To nie tylko kompaktowa wersja dużego hitu – to esencja Hexa, podana w formie, która sprawia, że masz ochotę jeszcze, i jeszcze… i jeszcze. Najważniejsze, ze działa niezależnie od dużej podstawki. Kupujesz, praktykujesz, zakochujesz się i dokupujesz jeszcze kolejne. Jak ciasta w piekarni.

Neuroshima Hex: Battle

Podsumowując:

  • Inteligencja: 9/10
  • Dynamika: 10/10
  • Zbalansowanie: 8/10
  • Mobilność: 10/10
  • Satysfakcja z rozwalenia przeciwnika jednym genialnym ruchem: ∞/10

Masz kompakt, masz chaos. Neuroshima Hex: Battle – bo nawet koniec świata można przeżyć stylowo. Albo przynajmniej odgryźć się przeciwnikowi, zanim cię zje.

Za egzemplarz recenzencki dziękujemy wydawnictwu Portal Games
Po więcej informacji zapraszamy na Planszeo.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *