DROS

Dros – recenzja Nintendo Switch

Nie zapomnij do nas zajrzeć – > Facebook Logo Instagram Logo

Dros – było ich dwóch

On jest rycerzem: Łowcą nagród, który chce otrzymać okrągłą sumę za artefakt niejakiego Alchemika, który należy wykraść z laboratorium na szczycie wieży. Ona… Ono… COŚ: Jest plamistą, humanoidalną substancją, przez owego alchemika stworzonego w laboratorium na szczycie wieży i chce się z niej wydostać. Przemierzając kanały w podziemiach wieży, Rycerz zostaje poturbowany przez sługusów Alchemika i pozostawiony na pewną śmierć. Wtedy znajduje go Dros. Ogólnie wątłe stworzenie, które do zwiększenia swoich szans przeżycia potrzebuje powłoki, którą może przejąć i kontrolować.

Niecodzienna parka ubija dill, który ma być idealny dla obojga: Bohater wyciąga Drosa na zewnątrz wieży, ale zanim to nastąpi ten drugi pomaga wykraść artefakt. Tym sposobem duet rozpoczyna wspinaczkę po komnatach alchemicznej wieży ku gabinetowi głównego złego!

Mroczna Wieża

Oczywiście zanim bohaterowie dotrą do finału opowieści czeka ich pełna zagadek i przeciwników przeprawa! Rycerz i Dros muszą ze sobą ściśle współpracować by utrzeć nosa Alchemikowi. Człowiek w zbroi jest wyposażony w miecz i dość silny by za jego pomocą niszczyć wrogich wysłanników: Co ciekawe Drosy to ogólnie dość spokojne żyjątka: Dopiero opętane przez melodię magicznego fletu stają się całkowicie posłuszne woli Alchemika. Po odpowiednio długim traktowaniu mieczem wychodzą oni spod niewoli i wcale nie trzeba ich zabijać! Natomiast jeśli nie wykończymy takiego osobnika nie dostaniemy za niego orbów, które można zamienić na zdrowie swojego wojownika.

Siłą i zwinnością

Rycerz oprócz swoich bitewnych właściwości umie też wspinać się po drabinach. Niestety również ze względu na pancerz nie ma siły skakać, a biorąc pod uwagę swoje gabaryty nie wciśnie się w małe i ciasne szczeliny. I tutaj do głosu dochodzi Dros: Mały i słaby, ale za to potrafi skakać, a do tego prześlizgnie się przez szpary w ścianach bądź, niczym Mario, przez rury kanalizacyjne.

Współpraca i przełączanie między protagonistami jest zatem niezbędna. Plansze są tak skonstruowane tak, że jedną postacią nie da się zaliczyć poziomu. Najpierw Rycerzem należy wyczyścić Drosowi ścieżkę do rury, bo jego samego zabiją wrogie postacie. Gdy ścieżka jest już czysta wskocz Drosem do owej rury by przestawić przełącznik, który podniesie most, po którym przejdzie rycerz.

dros

Nie tylko artefakt

Każdy z poziomów posiada też szereg wyzwań, które warto zrobić, ale dla postępu fabuły nie są niezbędne. Ukończ level w czasie krótszym niż, zdobądź wszystkie kryształy ukryte na mapie, czy najtrudniej dostępne: Znajdź części tajemniczej maszyny Alchemika.

Dros łamigłówkami stoi. Choć nie są one wybitnie trudne, to zajęcia dla szarych komórek nie zabraknie. Bywają chwile, kiedy można się przyciąć. Zwłaszcza jeśli zechcecie zrobić 100% wyzwań, które gra oferuje.

Mrocznie, ale w pastelach

Dros to również schludna oprawa: Biorąc pod uwagę parametry Switcha jest bardzo dobrze. Owszem, dość ciemno i mrocznie, ale w komiksowym stylu Pozostając w klimatach Nintendo, zaryzykowałbym stwierdzenie, że to nieco mroczniejsze wcielenie Captain Toad: Treasure Tracker, choć chyba nieco prostsze.

dros

Skok w rurę za Mario!

Pod kątem grywalności produkcję EmergeWorlds mogę zdecydowanie polecić. Bawiłem się bardzo dobrze! Z pewnością Dros nie jest kandydatem na grę roku, ale na mniej intensywne sesje w trybie przenośnym aktualnej generacji konsoli Wielkiego N, nadaje się idealnie. Jeśli szukacie lekkiej rozrywki, która w podróży rozrusza i kciuki i umysł, warto dać Dros szanse!

dros

kod do recenzji udostępniło Evolve PR

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *