the Siege wspieram to https://wspieram.to/TheSiege

Trochę inna gra – Oblężenie – The Siege

Od czasu do czasu zaglądam na crowdfundingowe platformy, a nawet i wspieram co niektóre projekty. Trochę inna gra Oblężenie – The Siege zainteresowało mnie na tyle, że moje pieniądze zasiliły projekt, a gdy paczka wreszcie dotarła, zabrałem się za zawartość.

Co to takiego?

Projekt zaproponowany przez Wicked Robots obejmował wykonanie drewnianego modelu średniowiecznej maszyny oblężniczej – trebusza. Model miał być dostarczony w częściach i przeznaczony do samodzielnego złożenia. Drewniana zabawka w połączeniu z elementami metalowymi oraz z tworzywa sztucznego, miały po połączeniu stworzyć funkcjonalną machinę pozwalającą na burzenie klockowych gmachów.

Zawartość

W przesyłce znalazło się niemal wszystko co jest potrzebne do złożenia pełnego modelu. Poza oczywistymi częściami modelu znalazły się też klej, imbusy, śrubki i części zamienne. Dodatkowo znalazłem opakowania pocisków (drewnianych kulek), żelazne obciążniki oraz klocki, z których można ustawić wieżę do późniejszego ostrzału. Zestaw wydaje się być całkowity, kompletny i suty, a jednego, czego mi zabrakło, to instrukcji, ale o tym za chwilę.

Części modelu zostały wykonane z drewna (sklejki) oraz z tworzywa sztucznego. Trebusz od Wicked Robots charakteryzuje się wysoką jakością wykonania oraz dość dobrą precyzją spasowania elementów. Precyzja nie jest idealna, niektóre elementy pasują do siebie perfekcyjnie, niektóre trzeba nabijać młotkiem lub używać dość dużej siły aby je połączyć, innym przydaje się kropelka kleju. Nie jest to absolutnie żaden problem i nie stanowi to wyzwania podczas montażu, a raczej urozmaicenie. Biorąc pod uwagę proces produkcyjny i wytwarzanie modułów w domu, autorom projektu wszystko wyszło wybornie, a wręcz wyśmienicie.

Projekt prowadzony idealnie

Na tym etapie chciałbym również wspomnieć o ekstremalnie wysokim zaangażowaniu osób odpowiedzialnych za projekt. Na stronach portalu crowdfundingowego autor jest obecny non stop. Odpowiedzi i reakcje na problemy są niemal natychmiastowe, komunikacja ze wspierającymi jest wzorcowa. To dzięki temu udało mi się odzyskać jeden z elementów (łożysko), który wpadł w ręce czterolatka po czym magicznie rozpłynął się w niewyjaśnionych okolicznościach. Przyznaję, że jestem wyjątkowo miło zaskoczony, tym bardziej, że nawet specjalnie nie prosiłem o wysyłkę, tylko o poradę jaki model łożyska powinienem zakupić. Tymczasem bez zbędnych ceregieli, następnego dnia w paczkomacie oczekiwało na mnie brakujące łożysko. Kontakt ze wspierającymi jest naprawdę wzorcowy. To dzięki temu można było poznać nieco informacji o kulisach powstawania zabawki, np. można dowiedzieć się o dość nietypowym procesie produkcyjnym i wykorzystaniu… betoniarki w procesie malowania.

the Siege wspieram to

Przemyślane od A do Ź

No właśnie – projekt widać został przemyślany dość szczegółowo nie tylko pod względem komunikacyjnym. Trebusz jest wykonany solidnie, dostarczony pakiet jest bogaty, ale czego zabrakło, to porządnie poskładanej instrukcji. Choć niektórzy uznają to za plus, trzeba będzie w kilku momentach pokombinować. I tak, może trochę się czepiam (może? na pewno!), bo dostarczone opisy i instrukcja znajdująca się na stronach projektu pozwala na złożenie zabawki. Ostatecznie jednak ukończenie całości dla osoby, która nie ma w sobie żyłki majsterkowicza spowoduje kilka kłopotliwych momentów. Bazując na tym, że trochę pytań na stronie projektu padło, to jednak porządna instrukcja byłaby wskazana. Z drugiej strony zastanowić się jednak należy, czy projekt głównie nie znalazł chętnych do wsparcia właśnie pośród osób nieco majsterkujących. Niemniej jednak, jak już wspomniałem – czepiam się z czystego, recenzenckiego obowiązku. Montaż nie jest niemożliwy i jeśli ktoś lubi sobie podłubać, to sprawi sobie trebuszem bardzo dużo frajdy. Osobiście, składając machinkę bawiłem się absolutnie fantastycznie. Warto też dodać, że projekt wzbudza bardzo duże zainteresowanie najmłodszej widowni. Moja córka była żywo zainteresowana tym, co jej staruszek skręca, zbija, skleja i montuje.

Trebusz po złożeniu wydaje się być nie mniej solidny i nie mniej dobrze przemyślany. Zabawka pozwala na celowanie, ustalenie odległości i zmianę kierunku strzału. Sprytnie wykorzystane klipsy z rozwijanymi sznurkami do identyfikatorów pozwalają na mierzenie odległości. Dzięki dostępnym opcjom można urządzać zawody i rozgrywki. Zabawa staje się naprawdę ciekawa, a twórcy proponują nawet użycie trebusza jako rekwizytu do drinking games :).

Czy było warto? Zdecydowanie tak, to jeden z najbardziej udanych projektów crowdfundingowych, w jakich wziąłem udział. Mam nadzieję, że twórcy dotrzymają słowa i trebusz wraz z osprzętem trafią również do regularnej sprzedaży. Na razie pojawiła się informacja o zoptymalizowanej wersji machinki mającej pojawić się ponownie na portalach crowdfundingowych. Życzę twórcom dużo powodzenia, bo widać, że wstrzelili się bardzo dobrze potrzeby zarówno dużych jak i małych dzieci. Maluchy uczą się nieco mechaniki, fizyki oraz nawet historii, a duże dzieciaki bawią się podczas montażu. A potem wszyscy dobrze się bawią w pełni sprawnym i działającym modelem machiny oblężniczej. Brak porządnej instrukcji można w każdej chwili nadrobić, co zapewne jest już czynione, także wspomnieć o tym należy z obowiązku, a przejmować się tym zupełnie nie trzeba. Jeżeli trebusze trafią do sprzedaży, lubicie sobie poskładać modele i macie pociechy w domu, to nawet się nie zastanawiajcie. Zabawa gwarantowana.

Strona projektu jest tutaj

1 thoughts on “Trochę inna gra – Oblężenie – The Siege”

  1. Świetny artykuł. Byłem naprawdę szczęśliwy, że wyszukałem tę stronę . Wielu osobom wydaje się, że mają odpowiednią wiedzę na poruszany przez siebie temat, ale niestety tak nie jest. Stąd też moje ogromne zaskoczenie. Muszę podziękować za Twoje działania. Koniecznie będę rekomendował to miejsce i często tu zaglądał, aby przejrzeć nowe posty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *