Sucker for Love: Date to Die For

Sucker for Love: Date to Die For – recenzja PC

Nie zapomnij do nas zajrzeć – > Facebook Logo Instagram Logo

Sucker for Love: Date to Die For – Tajemnice małych miasteczek

Sucker for Love: Date to Die For

Czasem czytana książka jest tak nudna, że aż można usnąć przy lekturze. Czy właśnie to przydarzyło się bohaterce Sucker for Love: Date to Die For? Nie wiem, ale z pewnością sen był smaczny, a pobudka nagła i nieprzyjemna! Stardust budzi się zlana potem, wciąż siedząc w księgarni, pomiędzy regałami pełnymi książek. Sprzedawczyni uprzejmym głosem informuje, że zaraz zamykamy, ale zapraszamy jutro.

Bezimienna protagonistka o pseudonimie Stardust wybiera się do rodzinnego domu. Skąd dostała dziwną pocztówkę od rodziny, jej rodzime miasto zmieniło się nie do poznania, jest ciemne i nieprzyjazne. Okazuje się, że Sacramen – Cho zostało opanowane przez kultystów, a główny ołtarz wyznawanego bóstwa stoi właśnie w domu Stardust!

Gracz przez cztery rozdziały będzie starał się pozbyć rzuconej klątwy, uniknąć zabicia przez kultystów, a przy okazji nawiązać nietypowy romans.

Sucker for Love: Date to Die For

Witajcie w naszej bajce

Sucker for Love: Date to Die For jest przedstawicielem gatunku nowel graficznych. Abyśmy ruszyli z fabułą do przodu musimy przeczytać kilka ścian tekstu na nieruchomych tłach, a jedyne co się może zmieniać to poza naszego rozmówcy.

Sucker for Love: Date to Die For

Poza dialogami można poruszać się po dwóch piętrach rodzinnego domu, zazwyczaj w konkretnie sprecyzowanym kierunku. Po kilku podejściach dom poznamy na pamięć, bo rozgrywka toczy się tylko w nim. Takie podejście ma swoje plusy i minusy: Może się zdarzyć, że trzeba będzie szybko przemieścić się z pokoju do pokoju, wtedy robi się to na pamięć. Niestety minus to ogromny bactracking. Mało pomieszczeń i tylko lekka zmiana wyglądu domu i czyhających za drzwiami ścigających nas zabójców lekko ratują sytuację.

Klimat VHS lat 90′

Sucker for Love: Date to Die For

Jako się rzekło w grze przemieszczamy się z pokoju do pokoju, by móc osiągnąć odpowiednie warunki do wyszeptania zaklęcia z tajemnej księgi. Samo poruszanie po domu jest skokowe, jak w dawnych cRPG:
Od pokoju do pokoju, i tylko tam możemy płynnie się rozglądać na boki. Rozgałęzień fabularnych jest ledwo kilka, i dość szybko idzie osiągnąć wszystkie z możliwych zakończeń, które pchną fabułę do przodu. Ta jest owszem chwilami ciekawa, jednak przez większość czasu nie wiem czy bardziej popada w banał, czy niedorzeczność. Początkowo śledziło się ją z zainteresowaniem, ale potem absurdy zaczęły przeważać nad chęcią pchania opowieści dalej.

Grafika jest bura i nieprzyjemna, choć jej plusem są ładnie narysowane, mangowe postacie, ale nie są one w stanie uratować ogólnego wrażenia kiepskiej estetyki gry. 

Sucker for Love: Date to Die For

Pogadajmy ze sobą

Dialogi są udźwiękowione, choć nie w pełni: Protagonistka, choć mówi, jest niema. Pozostałe postacie już przemawiają. Nie czuć sztuczności i czytania swoich kwestii na siłę.
Z dziwnych dźwięków z pewnością na sam wierzch wybijają się jumpscare’y, a w tle słyszalne są dźwięki j-popu.

Czy ta książka jest ciekawa?

Łącznie spędziłem z Sucker for Love: Date to Die For nieco ponad 9 godzin by odkryć wszystkie sekrety i zobaczyć każde zakończenie. NIe uważam tego czasu za stracony. Opowieść jest bardzo nierówna, ale jak już się otworzyło drzwi do domu w Sacramen – Cho chce się ją doprowadzić do końca. Osobom stęsknionym za graphics novel bądźlubiącym klimaty kultystyczne, do tego lubiącym czytać mogę polecić. Całą resztę, chcącej spróbować z czym to się je, zapraszam do dużo bardziej wciągających tytułów takich jak seria Zero Escape

Sucker for Love: Date to Die For

Plusy

  • Początkowo ciekawa fabuła
  • Kilka zadziwiających cliffhangerów
  • Klimat horrorów epoki VHS

Minusy

  • Brzydka oprawa graficzna
  • Momentami absurd goni absurd
  • Mała mapa, duży backtraking
Sucker for Love: Date to Die For

grę do recenzji udostępniło Evolve PR

1 thoughts on “Sucker for Love: Date to Die For – recenzja PC”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *