Nie zapomnij do nas zajrzeć – >
Świeżutko wydane w barwach Kultury Gniewu Przesilenie to sympatyczna opowieść przygodowa z gorzkim drugim dnem. Choć to pełnometrażowy debiut Joanny Sępek, jej twórczość nie jest czytelnikom nieznana – mogą ją kojarzyć chociażby z kilku tomów antologii Warchlaki, zbioru historii stworzonych przez niezależnych twórców. Przesilenie to jednak zupełnie inny kaliber. Autorka proponuje nam wyprawę do baśniowej krainy, ale też trochę w głąb nas samych, a to w jakim stanie wrócimy z tej wyprawy zależy już tylko od naszej wrażliwości.
Bohaterami komiksu są Koza i Lis, którzy zmęczeni i znudzeni swoim spokojnym, pozbawionym wyrazistych akcentów życiem, postanawiają wyruszyć w świat i realizować się jako łowcy potworów. I choć zadanie to niełatwe i obarczone ogromnym ryzykiem, okazuje się, że walkę będą musieli stoczyć nie tylko z groźnymi smokami i innymi paskudami, ale przede wszystkim z samymi sobą, własnymi przekonaniami i lękami. Nie nastawiajcie się więc na gładką przechadzkę po kolorowym świecie pani Sępek. Jest kolorowo i uroczo, ale Przesilenie pozostawi po sobie też sporo uwierających przemyśleń. I bardzo dobrze!
Zwierzęta mają głos
Zwierzęta w komiksie to nie tylko fajny dodatek do głównego bohatera, ale także często bardzo wartościowy pierwszy plan. Niejednokrotnie to właśnie zwierzęcy bohaterowie są najbardziej skutecznymi nośnikami treści i wartości, które chce przekazać nam autor. Wystarczy wspomnieć sympatyczną serię Malutki Lisek i Wielki Dzik dla najmłodszych czytelników, czy – to już zdecydowanie dla dojrzałego odbiorcy – kryminalne potyczki detektywa Blacksada. Zwierzaki bawią, uczą i dają do myślenia. Nie inaczej jest w Przesileniu. Może na pierwszy rzut oka wydawać się, że mamy do czynienia z historią dla dzieci, ale dość szybko staje się jasne, że to raczej młodzież i dorośli są adresatami tej ładnie zilustrowanej, ale dość gęstej, refleksyjnej i gorzkawej w swojej wymowie opowieści. Niepokoje i rozterki bohaterów są tak bardzo nasze, tak dotkliwie ludzkie. Zaręczam, że znajdziecie w Kozie i Lisie, jeśli nie siebie, to z pewnością swoich znajomych, bliskich, członków rodziny, borykających się, tak jak nasi bohaterowie, z własnymi słabościami, pożeranych przez niespełnione ambicje, czy w końcu oddanych wręcz do granic samozniszczenia. Te uniwersalne przekazy są w moim odczuciu najmocniejszą stroną Przesilenia. Chwilami zamruczało mi nawet w głowie skojarzenie ze znakomitą Zasadą trójek, która również wydaje się pogodnym kolorowym komiksem, dopóki nie wczytamy się głębiej w przejmującą opowieść.
Przesilenie to bajka dla dużych dzieci
Warto oczywiście docenić piękną stronę wizualną Przesilenia. Gdy trzeba oddać dynamikę wydarzeń, Autorka robi to po mistrzowsku, te kadry niemal pulsują ruchem postaci, słychać świst ostrza i jazgot ubijanych potworów. Nie mniej interesująco wyglądają momenty, gdy akcja wyhamowuje, a czytelnik wraz z bohaterami może odetchnąć i oddać się refleksji. Ciepłe i delikatne ramki pełne są prawdziwych emocji, ale spokojnie, Joanna Sępek nie idzie na łatwiznę, próżno szukać w Przesileniu tanich wzruszeń. Przyjemnym i nieco żartobliwym uzupełnieniem całości są dwie wklejki z mapą okolicy, po której nasi bohaterowie dzielnie ganiają za potworami.
Jestem przekonany, że Przesilenie to dopiero początek komiksowej kariery Joanny Sępek, fantastycznej i pełnej znakomicie opowiedzianych historii. Za nami trzy miesiące roku, a już jest poważny kandydat do rankingów podsumowujących najlepsze rodzime wydawnictwa.
Za egzemplarz recenzencki dziękujemy wydawnictwu Kultura Gniewu
Wszystkie foto – kultura.com.pl
Nie Owca, a Koza. (Nie musicie publikować tego komentarza, po prostu poprawcie w treści!)