Creatures of Ava – recenzja Xbox Series X/S

Nie zapomnij do nas zajrzeć – > Facebook Logo Instagram Logo

Creatures of Ava – na ratunek planecie!

Ava: Niewielka planeta, zamieszkiwana przez rzadkich przedstawicieli fauny oraz flory. Owym gatunkom grozi wyginięcie, a samej planecie zagłada. Na Avie panuje epidemia choroby zwanej więdnięciem. Rośliny umierają, a zwierzęta, które dotknęła opanowuje szał i wyniszczają się nawzajem.

By ratować egzotyczne gatunki na planetę zostaje skierowana misja z Ziemi, która ma zadanie przetransportować, niczym na Arkę, wszystkich przedstawicieli lokalnych gatunków.
Niestety, jak to często bywa, coś poszło nie tak, lądownik Vic się rozbija, dziewczyna traci część sprzętu i łączność z ziemską bazą.

Niemiłe przyjemnego początki

Ale nie ma tego złego: W początkowej fazie dziewczynie pomaga tutejszy archeolog, który ugrzązł w świątyni, w której twardo lądowała Vic. Uczy ją, czym jest artefakt, który właśnie odnalazła, i jak uleczyć przyrodę z więdnięcia. Oczywiście obiecuje dalszą pomoc, ale i prosi, aby Vic spotkała się z wodzem wioski, znajdującej się nieopodal.

Z tubylcami jest kolejny problem: Misja Vic nie jest pierwszą ekspedycją z Ziemi: Poprzedni naukowcy postawili na Avie nawet rozbudowane bazy, prowadzili zaawansowane badania, po czym zwinęli manatki i odlecieli! Przez to mieszkańcy planety podchodzą do Vic nieufnie i niechętnie, a niektórzy wręcz wrogo. Przez co przez dłuższy czas oprócz wypełniania misji, będzie musiała zdobywać zaufanie mieszkańców Avy. Jest to wręcz niezbędne! Ponieważ z powodu utraty części sprzętu, umiejętności oswajania zwierząt, Vic będzie musiała się nauczyć od tubylców!

Creatures of Ava

Ale jak to walka?

Creatures of Ava to bardzo kolorowa gra akcji w widoku trzeciej osoby, w której choć walki nie zabraknie to niemal żadnej śmierci nie uświadczymy. Walka polega na uzdrawianiu zwierzaków, które zapadły na więdnięcie. To odbywa się za pomocą znalezionego w samouczku rytualnego kija, a działa w ten sposób, że wysysa ze zwierzaka chorobę! Oczywiście dzikie zwierzaki będą atakować protagonistkę, i tutaj może nastąpić moment, w którym widać śmierć. 

Magią i muzyką

Po uleczeniu stworzenia należy je zaprowadzić w obszar działania bota ratunkowego, który teleportuje je do arki.
Oczywiście zwierzaki ot tak po prostu nie podążą za Vic. Najpierw trzeba im zagrać na flecie odpowiednią melodię, która dopiero skusi je do spacerku za dziewczyną.

Ponadto każdy okaz należy sfotografować: Zarówno zdrowy jak i chory przypadek, aby dokładnie skatalogować faunę Avy.

Wyzwań nie zabraknie! Podobnie jak pobocznych zadań typu “przynieś, podaj, pozamiataj” oraz pobocznych aktywności typu “sfotografuj pięć rytualnych dzwonków w każdej dzielnicy planety”.

Creatures of Ava

Z tubylcami za pan brat

Niezbędnym do popchnięcia postępów do przodu jest wykonywanie misji zleconych przez mieszkańców Avy. Dzięki temu Vic zyska dodatkowe umiejętności, które pomogą pokonać silniejszą wersję więdnięcia, czy dadzą możliwość wcielenia się w zwierzę, które jest na tyle silne, że zniszczy blokujące drogę przeszkody, bądź odkopie buteleczkę z miksturą medyczną.

Planeta pełna barw

Graficznie jest pięknie i kolorowo. Rzekłbym, że gramy w którąś z animacji disneyowskich.
Nie oczekujcie foto realistycznych doznań czy szczegółowych światów godnych największych hitów AAA, ale graficznie jest naprawdę ładnie i mimo uproszczeń jest na czym oko zawiesić. Zwierzaki są różnorodne i wymyślne, twórcy chyba za dużo grali w gry z serii Pokemon, gdyż wiele ich przypomina słynne kieszonkowe stworki. Zresztą sam koncept ich kolekcjonowania i konieczności fotografowania ich mówi już sam za siebie.

Oczywiście! Zdarzają się błędy typu nagłe wstrząsy ekranu gdy ustawimy kamerę pod złym kątem, ale nie wpływają one negatywnie na ogólny odbiór wizualny. 

Creatures of Ava

Łyżka dziegciu

Warto też pamiętać, aby nie wysyłać do arki każdego jednego zwierzęcia! Najpierw warto dobrze się rozejrzeć, czy nie przyda się w okolicy jego umiejętność! Inaczej można sobie zablokować dojście do poukrywanych bonusów.

Zdecydowanym minusem jest również niemal całkowity brak dubbingu. Postacie, choć prowadzą wiele dialogów są nieme, tylko czasem wydobędą z siebie jakiś bliżej niesprecyzowany odgłos, świadczący o prowadzonej rozmowie.

Co do reszty dźwięków płynących z głośników uwag nie mam, zwłaszcza do melodii granych na magicznym flecie, którego dźwięki oswajają lokalną faunę.

Budujemy arkę?

Creautures of Ava urzekła mnie swoją mechaniką i oprawą. Spędziłem z tytułem studiów Chibig i Inverge kilka bardzo długich i miłych wieczorów! Przypomniałem sobie nieco czasy, kiedy za nastolatka namiętnie łapałem Pokemony na Game Boyu. Ava, choć jest niewielką planetką daje spore pole do popisu dla obieżyświatów, a tajemnice jakie kryje odkrywa się bardzo przyjemnie. Wymaga niemałej zręczności, ale daje sporo satysfakcji z polowania z aparatem na zwierzaki!

Odkrywanie Avy Zdecydowanie mogę polecić! Również dzieciakom ze względu na kolorową oprawę i w zasadzie całkowity brak przemocy!

Creatures of Ava

Plusy

  • pastelowa oprawa graficzna
  • brak przemocy
  • oprawa dźwiękowa
  • rozsądnie wyważone zadania
  • ciekawy pomysł na rozgrywkę

Minusy

  • zdarzające się glitche graficzne
  • brak dubbingu

kod do recenzji udostępniło Evolve PR

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *